Ta książka jest zbędna w mojej bibliotece i zamienię ją chętnie na coś potrzebnego w moim
Muzeum Wolnego Słowa.
Mogę ją również sprzedać
w którymś z serwisów aukcyjnych.
Używam także: Paypal ; PayU
Poniżej pokazywana książka należy do tych które chętnie wymienię na inne bardziej mnie interesujące książki. Jeżeli ma Pani/Pan coś ciekawego do zaoferowania – proszę o kontakt przy pomocy tego formularza korespondencyjnego.
Rzetelność w kontaktach bibliofilsko – wymiennych z mojej strony gwarantują dotychczasowe oceny i komentarze poprzednich klientów:
Google
waa0142Konwicki Nowy Świat i okolice swiat z rysunkami autora New World Avenue and vicinity Polszczyzna Jezyk Language Literatura Literature Literary Fiction 8307021766 9788307021768 83-07-02176-6 978-83-07-02176-8 25812836 59979764 69287115 442192936 611731675 Kalendarz i klepsydra Wschody i zachody księżyca Czytelnik cenzor autobiografia Bereś Zorze wieczorne Pamflet na siebie Pół wieku czyśćca waa0142 

Konwicki, Tadeusz (1926- ): Nowy Świat i okolice; z rysunkami autora.

Wydanie drugie.
Warszawa: Czytelnik 1990. ISBN 8307021766.

20 cm, oprawa kartonowa foliowana oryginalna, 233,[7] s. PB, VG. Stan wewnątrz bardzo dobry, na s. przedtytułowej nieczytelny podpis dawnego właściciela, karton okładki nieco podniszczony i przybrudzony przy krawędziach. Masa egz.: 220 g.
Pierwsze wydanie ukazało się w 1986 r.

Omówienie powieści wg: konwicki.art.pl/tworczosc/nowyswiatiokolice/

Pisany i rysowany (!) w 1984 roku, zamykał tryptyk sylw, którego dwoma wcześniejszymi ogniwami były „Kalendarz i klepsydra” oraz „Wschody i zachody księżyca”. Pisany był dla oficjalnego wydawnictwa i był pierwszą od lat nową książką Tadeusza Konwickiego opublikowaną nie w podziemiu. Kiedy autor zanosił czystopis do „Czytelnika”, złożył go stawiając warunek, że nie może dojść do jakiejkolwiek ingerencji w tekst. A książka ma niezwykle przewrotną formę, bo adresatem wewnątrztekstowym utworu jest… czytelnik z ulicy Mysiej, do którego autor raczy klecić apostrofy i z którym droczy się, broniąc niektórych fragmentów przed ewentualnymi urzędowymi poprawkami (W tym miejscu pan cenzor kładzie swój ołówek na moich koślawych sylabach i będzie skreślać. Ale proszę poczekać, mój nieznany uważny czytelniku, co mi towarzyszysz już prawie czterdzieści lat. Ale proszę wziąć pod uwagę, że ja sam, dobrowolnie, wsuwam swój tekst w tajemniczą maszynę, z której wypada później szczerbaty, chuderlawy, bezjajski. Ja sam, przez pański kaprys, wziąłem się do cenzorowania samego siebie. A ja przecież robię to ze sobą, z niewielką przerwą, parę dziesiątków lat. Więc proszę zabrać ten ołówek, czerwony albo czarny. Ja mówię tyle, ile trzeba1).

Konstrukcja tej autobiografii jest, tak jak w wypadku poprzednich książek raptularzowych, podporządkowana rytmowi kalendarzowemu, Tadeusz Konwicki przeplata swe wspomnienia i eseistyczne refleksje wskazaniami ukonkretniającymi czas ich snucia (np. mowa o wiośnie, Wielkanocy, 1 Maja, wakacjach, Olimpiadzie) oraz zapisami obserwacji pogody.

Kiedy powstawał „Nowy Świat i okolice”, Tadeusz Konwicki spotykał się ze Stanisławem Beresiem, z którym odbywał rozmowy, które później zostały opublikowane jako „Pół wieku czyśćca”. W jednej z rozmów znajdujemy dość obszerną charakterystykę powstającego utworu oraz tryptyku, którego stanowić miał zwieńczenie: „Kalendarz i klepsydra”, „Wschody i zachody księżyca” - czyli to, czego nie dowiecie się w szkole. Chodziło mi o to, aby pokazać, że pan Konwicki nie jest poczciwiną i przygłupem, który pisze powieści, a nie orientuje się, co dzieje się w jego kraju. W związku z tym te książki są również w sporym stopniu awanturnicze. W przeciwieństwie do moich wcześniejszych utworów, w których posługuję się szyfrem, te pisane są tekstem otwartym. Czułem potrzebę powiedzenia paru rzeczy w ten właśnie sposób. Po zakończeniu „Nowego Świata” nie mam zamiaru powracać do tego typu estetyki. Tutaj bowiem zostałem sportretowany jakby poza pisaniem.2

Zwróćmy uwagę, na użytą przez autora formę: Nowego Świata, a nie: Nowego Światu, jak należałoby odmienić tę nazwę w wypadku użycia jej w znaczeniu nazwy ulicy. Wynika to z wieloznaczności tego tytułu: Oczywiście, że to jest ten [pokazuje ręką w stronę ulicy] Nowy Świat, ale zarazem jest to gra słów, bo chodzi również o ten „nowy świat”, który otworzył się przede mną po przyjeździe z Wileńszczyzny. Zakończenie tytułu oznacza, że wszystkie „wycieczki” w przeszłość i przyszłość, a także różne dygresje.3

Do poetyki „tekstu otwartego”, wbrew zapowiedziom w wywiadzie Beresia, powróci jednak Tadeusz Konwicki jeszcze dwukrotnie - ale opisując już inną rzeczywistość, już w latach dziewięćdziesiątych, w „Zorzach wieczornych” i „Pamflecie na siebie”. Książki te też będą sylwami i będą swoistą kontynuacją tryptyku eseistycznego, niemniej można w nich dostrzec - nie tylko w formie tytułu - kilka znaczących różnic, dzielących je od utworów poprzednich.

© 2006 Przemysław Kaniecki

Przypisy: 1 T. Konwicki, Nowy Świat i okolice, wyd. II, ss. 46-47.
2 Tamże, ss. 176-177.
3 T. Konwicki, Pół wieku czyśćca, s. 175.




EAN 9788307021768.
opis w Bibliotece Narodowej.
Library of Congress: 91122357.
WorldCat: 25812836, 59979764, 69287115, 442192936, 611731675.
OpenLibrary: OL1899603W.
Konwicki-Tadeusz-Nowy-Swiat-i-okolice-Czytelnik-1990-cenzor-autobiografia-literatura

 
Konwicki-Tadeusz-Nowy-Swiat-i-okolice-Czytelnik-1990-cenzor-autobiografia-literatura

 
Konwicki Nowy Świat i okolice swiat z rysunkami autora New World Avenue and vicinity Polszczyzna Jezyk Language Literatura Literature Literary Fiction 8307021766 9788307021768 83-07-02176-6 978-83-07-02176-8 25812836 59979764 69287115 442192936 611731675 Kalendarz i klepsydra Wschody i zachody księżyca Czytelnik cenzor autobiografia Bereś Zorze wieczorne Pamflet na siebie Pół wieku czyśćca waa0142
Napisz e-mail w sprawie tej książki
albo przez formularz kontaktowy
Poprawny CSS!Valid XHTML 1.0 Strict